A long time I wasn't here. During the holidays everything was simpler, time flew much slower ...
Now we have the end of October, soon Christmas, I feel as if time flew through my fingers, but anyway I decided to finally pull myself together and back to blogging.
I'll try to post quite regularly.
Today I went to the park to take a picture in a beautiful autumn scenery, admittedly a little bit disappointed because I was hoping for a lot more colorful leaves, but no it's not bad, right? ;)
The last few weeks did not belong to the warmest ones, morning temperatures were really low, therefore, the more I wanted to take advantage of today's beautiful weather and probably the last time this season I wore my new beloved Mel by Melissa. Of course, in typical autumn outfit also could not miss the classic and timeless trench coat, black trousers and a shirt in one of my favorite colors this fall;)
Dawno mnie tu nie było..w wakacje wszystko było prostsze, czas leciał zdecydowanie wolniej...
Teraz już mamy końcówkę października, niedługo Święta, czuję jakby czas przelatywał mi przez palce, ale tak czy inaczej postanowiłam w końcu wziąć się w garść i znów zacząć blogować, może nie z taką częstotliwością jak w wakacje, ale postaram się pisać posty dość regularnie ;)
Dzisiaj wybrałam się do parku, żeby porobić zdjęcie w pięknej jesiennej scenerii, co prawda trochę się zawiodłam, bo liczyłam na dużo bardziej kolorowe liście, no ale nie jest źle, prawda? ;)
Ostatnie tygodnie nie należały do najcieplejszych, rano temperatury były naprawdę bardzo niskie, dlatego tym bardziej chciałam wykorzystać dzisiejszą piękną pogodę i chyba ostatni raz w tym sezonie ubrałam moje nowe ukochane baletki ;) Oczywiście w typowo jesiennym OOTD nie mogło zabraknąć także klasycznego i ponadczasowego trencza, czarnych rurek i koszuli w jednym z moich ulubionych kolorów tej jesieni ;)